To już dwa lata, jak odszedłeś, a ja wciąż mam chwile, gdy chciałbym złapać za telefon i zadzwonić do Ciebie. Tak po prostu zadzwonić i porozmawiać. Po naszemu. O wszystkim. O świecie. O życiu. O historii i polityce. O normalnym zwykłym dniu. I nie dzwonię do Ciebie już od dwóch lat TATO, bo wiem, że nie odbierzesz już nigdy...

Komentarze

Popularne posty