TOUR DE POLOGNE pojechało dalej już beze mnie do Zakopanego. Niemniej te 3 gorące dni były dla mnie niesamowitym przeżyciem. Nie codzień się zdarza, że stoimy po drugiej stronie. Po drugiej stronie wszystkiego, teewizora, barierek, za kulisami. Taka impreza, jak wyścig wygląda stamtąd całkiem inaczej. Bo tam jest życie, nerwy i napięcie, a nie tylko spektakl i dogranie czasu antenowego. Dziękuję za to doświadczenie.

Komentarze

Popularne posty