Za miesiąc o tej porze wszystko będzie już jasne. Właśnie rozpocznie się ostatnia godzina dostępnego limitu czasu w tegorocznej edycji OCC. Albo będę już na mecie od godziny, o czym marzę. Albo będę wciąż walczył i odliczał każdy krok i  minutę w zapadającym zmierzchu. Albo będzie całkiem jeszcze inaczej...
Niemniej napewno nie zejdę z trasy do końca i będę walczył o każdy kilometr. Wiem, że to potrafię. Doskonale!!!

Komentarze

Popularne posty