No i znalazłem LWA w wodzie. A ponadto znalazłem dzisiaj w tejże wodzie swoje spełnienie. Bo od początku roku wiedziałem, że wypływawszy 18 stycznia czas poniżej godziny na dystansie 60 basenów/1500m, mam potencjał, aby urwać jeszcze 10 minut i złamać barierę 50 minut na tym dystansie. W kwietniu było już blisko, ale infekcja, a potem inne rzeczy oderwały mnie od pływania. Powróciłem na pływalnię w lipcu, a na dobre na początku września. I teraz zrobiłem to metodycznie. Najpierw krótsze dystanse i korekta techniki. Dwa treningi w tygodniu i urywane kolejne sekundy. Skrupulatna analiza dystansu i czasu minimalnego, co każde okrążenie czyli 50m. Przed tygodniem próba generalna na połowie dystansu i euforia. Jest 24:55 przy 30 basenach. W środę falstart i nieudana próba na dystansie 1000m/40 basenów... CDN

Komentarze

Popularne posty