W drodze powrotnej nie mogło zabraknąć Breisach am Rhein, czyli powrotu do miejsca, w którym spędziłem blisko rok. 25 lat temu przez 3 sezony jeździłem tam na wakacyjne roboty. Teraz będąc tak blisko, nie mogłem sobie odmówić zjazdu z autostrady i odwiedzin tego miejsca. A tam prawie nic się nie zmieniło.
Wciąż jest sennie, cicho i spokojnie, a ja od razu poczułem się, jakbym stamtąd wogóle nie wyjeżdżał, a te 25 lat to jakiś kalendarzowy żart.
I tylko Adaś siedzący obok przypominał mi, że coś się jednak zmieniło...

Komentarze

Popularne posty