Byłem wczoraj w kinie na BOHEMIAN RAPSODY. To epicka historia pokazująca jak skromny pakistański chłopak Farrokh Bulsara staje się Freddiem Mercurym, światową gwiazdą Rocka. Genialna muzyka Queen i inspiujące przesłanie. A przy tym przestroga, bo ludzkie słabości potrafią mieć destrukcyjny wpływ na życie każdego człowieka.
Rami Malek cudownie odnalazł się w roli głównej i błyskotliwie pociągnął cały film. Oddał przekonująco nie tylko cielesność, ale i ducha Freddiego. Finałowy zaś koncert Live AID na Wembley wybrzmiał w całości i był bardzo bliski oryginału. Gorąco polecam...Wszystkim

Komentarze

Popularne posty