Wspomnienia Kresowe/cz.3 opracował Michał Maziakowski
Pierwszy ludobójczy napad na polską ludność w Buszczu nastąpił 22 stycznia 1944 roku. Tego dnia wieczorem zostało zamordowanych 23 osoby, a 11 osób zostało ciężko rannych, w tym moja mama Maria. Następny duży napad w Buszczu miał miejsce 07 kwietnia 1944 roku, w Wielki Piątek przed Wielkanocą. Tym razem ludzie schronili się w kościele, którego banderowcy nie zdołali zdobyć i odstąpili. Następnego dnia jednak kościół oblano benzyną i podpalono, a wypalone mury stały do niedawna opuszczone.
Po tragicznych dwóch
napadach banderowców z UPA na Buszcze, normalne życie w tej i wielu innych
miejscowościach stało się niemożliwe. Panował ogromny codzienny niepokój i
strach o życie całych rodzin. Nie było wiadomo gdzie się schronić, dokąd wyjechać
lub uciekać. Tak mijały dni i tygodnie, aż niespodziewanie pod koniec maja 1944
roku, ojciec Antoni został zmobilizowany przez wojskowe dowództwo niemieckie
Wermacht do kopania okopów obronnych przed nacierającą Armią Czerwoną. Na czas
nieokreślony został oddelegowany do miejsca oddalonego ponad 25 km od Buszcza.
W grupie, w której się znalazł, byli głównie Ukraińcy, wszyscy mówili bardzo
dobrze, płynnie po ukraińsku i nikt dla bezpieczeństwa nie zdradzał się ze
swoim pochodzeniem. Na szczęście Tato nie spotkał nikogo z Buszcza i nikt go
nie zdemaskował.
W czasie pracy przy
kopaniu okopów nie było spokojnie, teren był ostrzeliwany przez artylerię
sowiecką, a nad głowami przelatywały samoloty zwiadowcze z czerwoną gwiazdą.
Zakres robót był prowadzony i nadzorowany przez żołnierzy niemieckich i tam też
Tato nawiązał kontakt i zdobył pewne zaufanie jednego z podoficerów,
pochodzącego z Gdańska Polaka wcielonego do Wermachtu i służącego w stopniu
kaprala. Zdarzały im się wspólne rozmowy i palenie papierosów, jednak takie
działania stały się szybko niebezpieczne, gdyż zauważyli to Ukraińcy i zaczęli
dopytywać się o szczegóły. Znane były wtedy przypadki, że kiedy Ukraińcy
upewnili się, że ktoś jest Polakiem, potrafili udusić swoją ofiarę w czasie
snu.
Komentarze
Prześlij komentarz