Dzisiaj obiema rękami śmiało mogę się pod tym wszystkim podpisać. Dwa miesiące temu, gdy rozpoczynałem moją przygodę z pływaniem, robiłem to na zasadzie przyzwoitości, konieczności urozmaicenia treningu, prawie z musu. Dzisiaj, gdy złamałem właśnie barierę jednej godziny na dystansie 1 500 metrów, moje odczucia są zgoła odmienne. A przez ten czas zbudowałem kondycję, aby swobodnie móc pływać 1 000 m. Nauczyłem się dobrze pływać krytą żabką oraz wykorzystywać odbicie od brzegu. Później doszedłem do dystansu 1 500 m, co jednak kosztowało mnie aż 75 minut. A później już skrupulatnie, tydzień po tygodniu doskonaliłem każdy element, by dzisiaj przepłynąć 60 basenów, czyli 1 500 m w 59:23. Kolejny raz potwierdza się maksyma: CHCIEĆ TO MÓC!!!

Komentarze

Popularne posty