Kwadrans po 10. wylądowaliśmy na parkingu w Węgierskiej Górce Żabnicy i rozpoczęliśmy przygotowania do biegu na Rysiankę. Było rześko, jeszcze bez śniegu, ale wszystko wokół było zamrożone. Marszobieg pod górę poszedł sprawnie i równo po 1,5 h byliśmy w schronisku.
Po drodze znaleźliśmy mnóstwo śniegu i dobrego humoru. Ludzi mało o tej porze, a widoki cudowne...

Komentarze

Popularne posty