Punktualnie o 10.00 ponad 700 śmiałków wyruszyło na szlak. To był nasz trzeci start w tej imprezie i za każdym razem trasa przebiegała inaczej. Z grubsza zarys jest ten sam, ale ostateczny sznyt każdego roku jest inny. Dodanie w tym roku majestatycznej góry Borowej, którą w przeszłości jedynie się obiegało, rezygnacja z pierwszego odcinka ulicami miasta czy mocny akcent podbiegu po wybiegnięciu z tunelu sprawiają, że aktualna trasa prezentuje się najlepiej.
Do tego chcę dodać wzorową organizację, miłe panie emerytki na każdym leśnym rozdrożu i doskonałe oznakowanie nie pozostawiajace żadnych wątpliwości, co do wyboru kierunku biegu. No i akcent podstawowy, czyli mroczny acz nie ciemny tunel z przenikającą skórę muzyką. Będąc centralnie w środku, pół kilometra pod ziemią ciarki maszerowały po plecach a włosy stawały na baczność. I LOVE THIS GAME

Komentarze

Popularne posty