To była prawdziwa niespodzianka. Tak niespodziewana, że aż bardziej nie można. Do tego sam czas, miejsce i atmosfera, która wbijała w fotel i wzruszała niemal do łez. Na koncercie nie zabrakło prawie żadnejpiosenki z Atramentowej, a do tego pojawiło się wiele nowych zapowiadających nową płytę. Maestria wykonania, wspaniałe aranże i dwie bite godziny muzyki, to jest to, co Pani Stanisława zafundowałna nam dziś wieczorem. Dziękujemy.

Komentarze

Popularne posty