Zanim dobrnęliśmy do Koczin, przez dwa dni żeglowaliśmy po rozlewiskach Keralli, gdzie tysiące ludzi żyje z wody i na wodzie. Często domy stoją wybudowane na wąskich groblach, z jednej strony żeglują barki z towarem, a z drugiej rośnie ryż. Woda to jedyna droga kontaktu ze światem. Woda na polach jest słodka, a ta spławna jest słona, a wszystko oddziela grobla nawet 3 metry szeroka. Bywa też tak, że trakt wodny jest kilka metrów wyżej niż pola ryżowe. Cud techniki namacalny i praktyczny. Więcej informacji można znaleźć u Roberta Makłowicza, który poświęcił temu miejscu 3 swoje programy.

Komentarze

Popularne posty