Oto ONE!!! Pięć medali z pięciu największych polskich maratonów.
5 startów, 5 ukończonych biegów w ciągu 24 miesięcy. Spełnione wymagania, aby zdobyć Koronę Maratonów Polski.
  • 28 września 2014 - 36. PZU Maraton Warszawski. Ciepło i słonecznie. Wielkie emocje debiutanta i wielki kryzys na 30 km. Skurcze mięśni ud, które nie pozwalały iść. Całą Puławską przemaszerowaliśmy z Adamie,  by na Narodowy wbiec w pełni sił kuszący się na mocny finisz. EUFORIA i czas 5:19
  • 19 kwietnia 2015 - 14. PKO Cracovia Maraton. Zimno i mgliście. Na start docieramy już po wystrzale, ale jeszcze toaleta była do zaliczenia. Spokojny wyważony bieg w całkowicie nowych butach. Lekki kryzys na 30 km, ale dość szybko opanowany. Ostatni kilometr to mocny finisz i czas 5:05.
  • 11 października 2015 - 16. PKO Poznań Maraton. Zimno i słonecznie. Rwane tempo i słabość na 25 km. Od 35 km skurcze łydek uniemożliwiające bieg. Lekki finisz od 39 kilometra i czas 5:26
  • 03 kwietnia 2016 - 43. Maraton Dębno. Gorąco i słonecznie. Cały czas pełna kontrola biegu, wody i suplementów. Bieg bez większych kryzysów, a największym problemem był upał na początku kwietnia. Czas 4:57 i duma, że wreszcie się udało złamać 5h
  • 11 września 2016 - 34. PKO Wrocław Maraton. Upalnie i duszno. 30°C od samego rana. Pierwsze 21 km w euforii na 4:45, drugie z rozsądkiem na dotrwanie. Seria kryzysów na 23km, 29km i 35km. Upał zabijał i wywracał wielu zawodników, ale ani przez chwilę nie zwątpiłem w cel nadrzędny czyli dotarcie do mety, gdzie czekała na mnie korona, w której przebiegłem ostatnie 100 metrów. Czas 5:35, ale to rzecz wtórną. W niedzielę ważne były dwa równe skoki, czyli dotarcie do mety w limicie!!!

Komentarze

Popularne posty