Na koniec miesiąca, zupełnie przypadkowo udało mi się przeżyć drogę powrotną do sauny. W obliczu nieustępliwej infekcji, to było mocno niekonwencjonalne rozwiązanie, które może okazać się konkretnym wsparciem moich starań ucieczki w kierunku zdrowia. O efektach opowiem za kilka dni, dzisiaj powiem tylko, że było warto.

Komentarze

Popularne posty