Tydzień mija a infekcja niczyja..znaczy się nie odchodzi. Od dobrego tygodnia chodzę z tym gooownem w sobie. Błędem było to, że po pierwszych sukcesach, odpuściłem i chcąc oszczędzić wątrobę poluzowałem rygor kuracji i nie zawsze było mi po drodze z tabletkami. Efekt wyszedł taki, że zaraza okopała się mocno, zatoki zalane, a wątroba i tak dostanie wycisk. Oby tylko pomogło..

Komentarze

Popularne posty