Do niedzielnego startu pozostały 4 doby i jedna noc.
Poznaliśmy już swoje numery startowe, Adam 1345 a ja 1354. Teraz niecierpliwie odliczamy godziny, choć okoliczności przyrody nie pozwalają w ogóle myśleć o jakimkolwiek starcie. Człowiek jednak, żeby żyć musi nauczyć się odpoczywać od problemów, co poniższy start gwarantuje. Bez tlenu na podbiegu czy w szaleńczym zbiegu, gdy widzimy tylko układ kamieni pod stopami, żaden inny problem nie istnieje...☺

Komentarze

Popularne posty