To był dzień rozpoczęty fajnym biegiem pomiędzy deszczem, parkiem a parkrun'em. Efektowne 7km w przyzwoitym tempie 6min/km. A potem już tylko szpital, przerwa na oddech i szpital raz jeszcze i znowu. Życie to nie tylko Dziennik telewizyjny...

Komentarze

Popularne posty