Słoneczna Polana o poranku wygląda malowniczo. A najważniejsze, że nie pada i temperatura na zewnątrz tylko niewiele jest niższa niż w domku. Podwójne skarpety, dress i dwie bluzki bawełniane pode kołdrą i kocem wystarczyły do świtu, gdy trzeba było dozbroić się polarem. Czapka bez całą noc dawała radę, choć nad ranem chętnie zamieniłbym ją na kominiarkę zakrywającą nos ub chociaż buff dołożył. Dlatego też gorący i lodowaty prysznic okazał się zbawienny dla normalnego funkcjonowania. Na śniadanie wpadła jajecznica z 5 jajek i bułka na dwóch. Herbata wystygła w oka mgnieniu.
Nad kompleksem drewnianych chatek góruje sauna z drewnianą banią i beką z lodowatą wodą. Niestety nie znajdziemy czasu, aby przetestować jej zalety.

Komentarze

Popularne posty