11 listopada 2016 roku, w wieku 82 lat odszedł Leonard Cohen. Mówić, że to bard, legenda czy ikona współczesnej muzyki, to jakby nic nie powiedzieć. Wrócę więc do jednego z najsłynniejszych jego utworów, do legendarnego już Dance me to the end of Love, który usłyszałem po raz pierwszy pod  koniec 1984 lub wiosną 1985 roku. Wtedy ukazał się album Various Position, gdzie poza tym utworem był m.in nieśmiertelny Hallellujah.
Spośród kilku obrazów do tej pieśni, nie wybrałem oryginalnego, ale prezentowaną poniżej wersję z koniami w galopie, tangiem i tańcem na krawędzi. Sama esencja życia
https://m.youtube.com/watch?v=IEVow6kr5nI

Komentarze

Popularne posty