Słowo się rzekło. Wczoraj był plan, a od dzisiaj lecę z jego realizacją. Na początek jest dieta o zwiększonym rygorze. Wykluczam z jadłospisu pieczywo i dokładam ryż. Ryż, białe mięso i warzywa. Na śniadanie płatki na wodzie, na kolację serek wiejski. Do niego niestety pewnie zdarzy się pieczywo, ale to bardziej w formie nagrody niż czego innego.
Dzisiaj dołożyłem do tego 10 km na orbitreku. W zasadzie 2x 5km, gdyż w połowie musiałem zrobić sobie drobną pauzę na wyrównanie oddechu. Wyszło 800 kcal spalonych, a także 2 litry wypocone. Bardzo lubię taakie zmęczenie.

Komentarze

Popularne posty