Wracając raz jeszcze do początku, to jest właśnie sobotni ranek, godzina 5.25. Idę w kierunku autobusów oczekujących na zawodników udajacych się na start do Rytra. Mam ze sobą dwa worki, z których będę korzystał na przepakach w Piwnicznej i Wierchomli.


Komentarze

Popularne posty