Sobotnie popołudnie. Wczesne popołudnie. Dzieci w domu, a trasa znana. Nie od baru do baru, choć finalnie nabawiłem się, odrobiny kataru. Marszobieg na trasie skateparku w zaprzyjaźnionym kamieniołomie. Na plecach dużą zgrzeffka wody, w rękach kije. Wyszło 7km w tempie 9:29 min/km. Z takim balastem po śniegu to jest wynik OK.

Komentarze

Popularne posty