Wreszcie jest. Po blisko roku od startu wreszcie się namalował. Trwało to długo, choć tak naprawdę sam proces fizycznego malowania to były jakieś max 4 tygodnie. Intensywne trzy tygodnie przed rokiem, kiedy powstało 70% i ostatni tydzień, gdy dojrzał czas, aby zakończyć dzieło.
Wygląda nieźle. Jest jesienny i wilgotny od deszczu. Czuć delikatną bryzę i kropelki wody na twarzy. Lekki wiatr porusza złote liście platanów.
Spacer po bulwarze pod parasolem nastraja do długich rozmów we dwoje. Jak kiedyś. Gdzieś tam...

Komentarze

Popularne posty