Wywiało mnie na mrozie konkretnie. Przewiało do kości. Na tyle skutecznie, że nawet natychmiastowa dawka fińskiej sauny nie uchroniła mnie przed wszystkim. O ile nie upadłem w pościeli zmorzony gorączką, o tyle "zimno" na twarzy zameldowało się natychmiast. Jeszcze w niedzielę wieczorem.

Komentarze

Popularne posty