Wczoraj pisałem o pewnej niespodziance, którą trzymałem w zanadrzu i nie chciałem jej zdradzić. Dzisiaj, spoglądając na powyższe zdjęcie, łatwo już odgadnąć, że chodziło mi o Pałac na Wodzie i Królewskie Łazienki,
których sam Król Jan III Sobieski dogląda od blisko 230 lat. W tle Agrykola, ze słonecznym w nocy baldachimem, doskonale widoczna na kolejnym obrazku.

Organoleptycznie doświadczyłem wczoraj, że jest to mekka warszawskich podbiegów i jako taka musiała się znaleźć jako program obowiązkowy na trasie jednej z najważniejszych połówek w kraju, 10 PZU Półmaratonu Warszawskiego. Trasa wygląda magicznie, a sam podbieg pod dachem świateł nastraja energią i daje kopa na dalszym dystansie. Jest trudno, górka oszukuje, wciąga i dopiero szczytując traci się oddech. Ale w takim towarzystwie, wszystko może się zdarzyć...

Komentarze

Popularne posty