Zanim zaszło słońce nad Ramzovą polaną udało się spędzić tam dzisiaj całkiem miły czas. Od czwartku śniegu spadło sporo, trasa była o niebo lepiej naśnieżona, choć trzeba przyznać, że śnieg był zbyt luźny, a spod spodu przebijały płaty lodu, więc o upadek nie było zbyt trudno.
Zjeżdżając kilkanaście razy wzdłuż i wszerz stoku można było do woli nacieszyć się wiatrem na policzkach, gdyż kolejka do wyciągu nie istniała. Śmiało można było zjeżdżać wprost w bramki i praktycznie od razu wskakiwać na kanapę.
Można też było chwilę odpocząć podziwiając, co natura potrafiła wyczarować zimnym podmuchami. Wystarczyło na chwilę zjechać między choinki☺

Komentarze

Popularne posty