Po całonocnych opadach z wiosny zrobiła się zima, a poranny bieg zamienił się w rejs po nieznanych lądach. Każdy krok to była defloracja dziewiczego puchu i torowanie nowego szlaku. Nie było łatwo, ale takie miejsce zdarzyło mi się znaleźć pierwszy raz w życiu. No ale zawsze musi być ten pierwszy raz.

Komentarze

Popularne posty