Już sama droga z Bukowiny Tatrzańskiej w kierunku Łysej Polany wyglądała malowniczo, a w niektórych sytuacjach wręcz romantycznie. Przed 10.30 udało się wylądować na parkingu w Palenicy Białczańskiej, skąd szlak wiedzie wprost na Morskie Oko. Jeszcze tylko krótka  zachęta przed biegiem PALENICA BIAŁCZAŃSKA i można startować . Wcześniej oczywiście jeszcze myto w cenie 5 PLN na bramkach TPN i już tylko powolna wspinaczka w górę. Zrazu lekko, w słoneczku i bez wiatru. Na parkingu termometr wskazywał równo -10°C, więc oddech lekko przytykało. Od Wodogrzmotów Mickiewicza zaczęło robić się ślisko, więc wzmocniłem bieżnik salomonowych Speedcrossów nakładką z kolcami i pobiegłem dalej. A dalej było już tylko trudniej i szlak coraz bardziej plażowy. Kopny śnieg i słońce w twarz

Komentarze

Popularne posty