Ten medal jest mój, ten medal do mnie należy. Nie oddam nikomu, nie oddam nikomu, ten medal do mnie należy!!! Było cholernie trudno, ale udało się. Kolejny raz przekonałem swoje ciało do dużego wysiłku i wbiegłem na metę na deptaku w Krynicy z czasem 6:09:55. To nie jest może wynik marzeń sprzed startu, ale dzisiaj to jest najlepszy czas, na jaki było mnie stać. Bieg ułożył się równo i każdy z odcinków biegłem 1:40h, wliczając w to czas na przepak. Środkowy fragment był najtrudniejszy i tam odpoczywałem o tyle dłużej, że wyszło 1:50h. Co prawda w zanadrzu była strategia przyspieszenia za Rynkiem, na ostatnich 10km zbiegu, ale nawracające skurcze pozwoliły tylko na utrzymanie czasu. Szkoda, bo piątka z przodu byłaby możliwa. Jestem SZCZĘŚLIWY i zmęczony, a tego uczucia i wzruszenia, gdy już wiesz, że bieg jest Twój, nie zapomnę nigdy. Zobaczyć owacje kibiców na ostatnich 200 metrach i usłyszeć swoje nazwisko, wyczytywane przez spikera przekraczając metę: BEZCENNE !!
Ostatni uśmiech przed startem z Piwnicznej w samo południe 

Komentarze

Popularne posty