To już tydzień, a ja wciąż nie mogę uwolnić się od wspomnień z festiwalu biegowego w Krynicy. O biegu napisałem już wszystko, o emocjach i spotkaniach okołobiegowych było również. Dzisiaj jeszcze słowo o dzieciach, które występowały w Piwnicznej. Na przepaku biegu głównego, w strefie zawodników na 100 i 64 km zespół muzyczny, ubrany w stroje ludowe umilał chwile wytchnienia zmęczonym zawodnikom. Dla niektórych to niby nic, ale to była żywa energia, wprost z młodego serca.

Komentarze

Popularne posty