Dzisiaj, w ramach ostatkuff, dostałem zaproszenie na siłownię. Już prawie dwa lata minęły, jak ostatni raz byłem na siłce, więc poszedłem z ochotą. Półtorej godziny strzeliło jak z bata, ale jestem mega usatysfakcjonowany. Początek i koniec to wspinaczka na orbitreku, a pomiędzy to sztanga, klata i barki. Taki zestaw podstawowy na dobry początek. Teraz zobaczymy, co będzie się działo jutro czy pojutrze, gdy chwile prawdy wrócą w postaci zakwasów. Póki co jest MOC i energia, aby świat przenosić.

Komentarze

Popularne posty