Wczoraj było pojedzone, dzisiaj musi być pobiegane. Tam za drogą jest las, a w nim piękne dukty przemierzane przez okolicznych biegaczy. Świąteczny ranek nie przeszkadzał, abym spotkał kilku śmiałków, którzy korzystali z wiosennego Bożego Narodzenia. Wyszło tego 9 km w tempie 6:39min/km. Rzeczywiście było w granicach 6:15,  a różnica wynika z ćwiczeń rozciągających za lasem i przechodzenia przez wiadukt na torami☺

Komentarze

Popularne posty