Jestem już na mecie. Szczęśliwy i jak widać uśmiechnięty. Potrzebowałem na to 14:02h. O szczegółach napiszę jutro, a w sumie dzisiaj. Noc dla mnie jest długa, bo emocje i cała chemia, którą się napychałem wciąż jest we mnie.
Mój licznik pokazuje 62km, 4000 kalorii i 3300 metrów przewyższenia. Spełniłem swoje marzenia. Ale o tym przy okazji...

Komentarze

Popularne posty