Ujsoły, g.15.15. Meta. Już nie pada i nawet wyszło słońce. Ale to dopiero przed chwilą. Bo większość biegliśmy w chmurach, mrzawce i niezłej ulewie. Było trudno, mozolnie i ciężko. Formy jeszcze nie widać, choć siła woli pociągnęła mnie i tym razem do samego końca. Wstydu nie było i zmieściłem się poniżej 3:55h

Komentarze

Popularne posty