Jeśli wczoraj był fajny trening, to najpóźniej dzisiaj obowiązkowe stało się solankowe jaccuzzi. Jak wspominałem ostatnio, moje ulubione słone wanny z gorącą, agresywnie bulgoczącą wodą, ustawili w Paniówkach. Udałem się więc tam prosto z roboty, aby jeszcze przed kolacją zażyć ociupinkę relaxu i porozbijać zmęczone łydki i uda.
PS
Zainspirowany wieczorną rozmową zmieniłem dzisiaj rano wygląd bloga, z którego korzystamy. Poprzedni opatrzył się już zbytnio, a poza tym człowiek zawsze poszukuje nowych rozwiązań. Zmienił się nie tylko wygląd zewnętrzny, ale również sposób informowania autora o ilości odwiedzin. Powiem Wam, że już jakiś czas temu zauważyłem sporą rozbieżność pomiędzy ilością wyświetleń bloga, a ilością wyświetleń strony. Rozbieżność była rzędu 300%.  Nowe, rozwiązanie, oprócz ciekawej szaty zewnętrznej i lepszych możliwości dotarcia do postów, rzetelnie informuje o odwiedzinach. I dzisiejszy dzień pokazał różnicę 300% w stosunku do średniej.

Komentarze

Popularne posty