Punktualnie o godzinie 11.00, po ostatnich słowach kombatantów i gromkich okrzykach z tysiąca gardeł: Chwała Bohaterom. Cześć i Chwała!! ruszyliśmy na szlak napędzani słowami zespołu Forteca
https://www.youtube.com/watch?v=iaj_m-AbCMQ
Szlak już znajomy, trudny i znojny. W tym sezonie suchy, piaszczysty i zakurzony. Kolorowa stonoga biegnących, już z daleka i długo jeszcze, biegła owinięta w szary woal kurzu. Na początku szło dobrze, na zbiegach nawet bardzo, dzięki zdecydowanej poprawie tego elementu, aż przyszedł ósmy kilometr i mozolny, długi podbieg w piachu. Tempo 8:16 min/km odebrało mi szansę na sukces i nawet późniejsze odrodzenie z 5:52 min/km na zamknięciu nie mogło już nic zmienić. Czas na mecie 1:01:45, blisko 2 minuty lepiej niż przed rokiem, ale niedosyt pozostał ogromny... Na pocieszenie jest medal☺
... i wyzwanie za rok kolejny

Komentarze

Popularne posty