W ramach programu przygotowania do Biegu 7 Dolin, wypadał dzisiaj poranny trening z podbiegami. Rankiem było jeszcze rześko, niepełne 14°C na parapecie, więc zapowiadało się przyjemnie. Rzeczywistość jednak szybko to zweryfikowała i już w połowie drogi słońce zaczęło palić jak w środku lata. W cieniu cudowna rosa chłodziła jeszcze stopy a na odkrytym terenie suszyło na wiór. Plan treningowy zrealizowałem godnie: podbiegów wyszło 494m a zbiegów 484m. Również zmęczyłem się profesjonalnie, do ostatniej kropli potu kapiącego z daszka mojej limonkowej czapki☺

Komentarze

Popularne posty