Kończąc temat wczorajszego biegu III edycji Pereł Małopolski muszę przyznać, że choć uczestniczyłem w nim pierwszy raz, od razu wkręciłem się cały cykl. Jest taka opcja, że to nie było moje ostatnie słowo i spotkamy się jeszcze w tym sezonie na ścieżkach małopolskich parków narodowych. Na dzisiaj już widać, że ostatni start w Rabce koliduje z terminem Maratonu w Poznaniu, co jest moim priorytetem w tym sezonie. Ale pozostałe terminy wyglądają bardzo przyjaźnie, zwłaszcza że w takiej Szczawnicy czy Zawoji nigdy nie byłem... :-)


Komentarze

Popularne posty