W Wielką Sobotę, po sprawieniu obowiązków rodzinnych, sprawiłem sobie wieczorem Długie Wolne Wybieganie, ostatnie już przed startem w PKO Cracovia Marathon'15. Bez 20 km obiegłem pełną pulę w docelowym tempie 6:55min/km. Przez cały dystans ponad 22 km biegło mi się idealnie. W takich warunkach mógłbym biec i biec i dobiec z Czwórką z przodu. Było rześko z lekką bryzą od gór, ot takie mocne 4°C. Jak to w Świdnicy, nie biega się po płaskim, więc dorzuciłem po 550 metrów w górę i w dół. Odżywianie na trasie było pełne, czyli banan i żelik jabłkowy z biszkoptem. Niestety pod sam koniec zimny już isostar pokurczył mi kiszki i borykałem się z bólem długo jeszcze w domu...

Komentarze

Popularne posty