Choć nie zawsze jest niedziela, w mijającym tygodniu zdarzyła się dwukrotnie. Pierwszy raz we wtorek, gdy odebrałem zamówiony zegarek i drugi raz dzisiaj, gdy o nim piszę. Oto on.
GARMIN Fenix 3 HRM-RUN. Mój pierwszy zegarek sportowy z prawdziwego zdarzenia. Po cichu planowany od dawna, a po ostatnich startach coraz bardziej potrzebny. Długą drogę musiałem przebyć, aby dojrzeć do tej decyzji, ale zarówno bieg nocny z pożyczonym Suunto jak i ultramaraton że zwykłym zegarkiem, pomogły mi podjąć decyzję o zakupie. Póki co, używam go jako fajną Omegę na codzień, jednak już wkrótce mam zamiar przetestować go na szlaku, o czym z pewnością poinformuję.

Komentarze

Popularne posty