To był dzień. To był bieg. To był trening. Pobiegłem dzisiaj pierwszy fragment Biegu 7 Dolin - 64km, czyli trasę spod Hotelu Perła Południa w Rytrze do Piwnicznej- Zdrój. Równe 30km podejść i zbiegów. Jak widać powyżej, profil trasy nie pozwalał na nudę, a pierwsze kilometry były prawie ścianą. Na 7 000 m trasy pokonałem 650 m w pionie, więc było lekko jak na drabinie. A że do tego wystartowałem ok. 11.15, temperatura powietrza szybko przekroczyła 30°C. Do schroniska na Prechybie dotarłem po 1:45h, a na Radziejowej, gdzie była połowa trasy, zameldowałem się po 3h. Potem było już raczej z górki, choć to dzisiaj niewiele pomogło, bo formę szykuję na wrzesień. Trasę do Piwnicznej pokonałem w 5:39h, co pozwoliłoby mi zmieścić się w limicie. Potrzebowałem do tego 2041 kcal i 3l płynów oraz 3 żele, w tym 1 z BCAA. We wrześniu liczę jednak na poprawienie tego czasu o blisko godzinę i ruszenie dalej w kierunku mety z zapasem 7h.


Komentarze

Popularne posty