Dzisiaj rańcem zrobiłem szybkie 6,5km, co przy tempie trochę ponad 6/km zajęło 40 minut. Napisałem szybkie 6,5km a miało to być zaledwie rozbieganie po wczorajszych podbiegach. Efekt był taki, że obolałe golenie i napuchnięte łydki wogóle nie chciały mnie nieść i męczyłem się okrutnie. Na szczęście jutro jest dzień wolny, więc ufam, że dojdę do siebie☺

Komentarze

Popularne posty