(..) Ohh Caryńska, coś ty mi krwi napsuła,
 ehh Caryńska, zabrałaś siły me... - dzisiaj śmiało mogliśmy zaśpiewać wraz z Wiewiórkami na Drzewie. Wprost z Berehów Górnych czerwonym szlakiem zdobyliśmy Połoninę Caryńską, by po krótkim odpoczynku zbiec w dół. Trzy kwadranse tam i dwa kwadranse z powrotem. Młodzież testowała buty, ja rozgrzewałem się przed Nocnym Maratonem


Komentarze

Popularne posty