Walizka spakowana, buty wyczyszczone, koszulka z orłem na piersiach gotowa do drogi. Jutro rano wyjazd, w południe odbiór pakietów startowych na Mińskiej 25 i logowanie na bazie. Potem mały lanczyk a'la pasta party, a dokładnie łosoś w sosie kremowym na świeżym makaronie. Zapomniałem kupić świeżego szpinaku, więc będzie inaczej. O 17.powinniśmy się już meldować na błoniach Narodowego i szukać swojego gejtu i fotelika. Co będzie potem, Bóg jeden raczy wiedzieć. Napewno nie oszczędzimy gardeł ni dłoni w dopingu Biało-Czerwonych!!!

Komentarze

Popularne posty