Tym razem w środę zdecydowałem się na odrobienie lekcji na siłowni. Program obowiązkowy jest jeden, zmieniłem jednak jego intensywność. Na orbitreku mocno pocisnąłem pod górkę, wybierając trudny program i trzeci poziom obciążenia. Wiosłowania było dziś mniej, za to sztanga solidnie obciążona pracowała uczciwie przez kilka ładnych serii. Unoszenie nóg i tułowia z obciążeniem dojechały mnie uczciwie, tak że choć czas pobytu nie był zbyt długi, za to intensywność odpowiednia.

Komentarze

Popularne posty