Tak wygląda moje ulubione ostatnio śniadanie, czyli offsianka na wodzie. Tutaj w wersji z jagodami goyi. Nawet się nie obejrzałem, a taki talerz staje rano przede mną już czwarty miesiąc z rzędu. Na szczęście na rynku jest wielki wybór i można komponować różne wariacje i z różnymi umilaczami. Preferuję dla osłody miód a jeszcze lepiej syrop klonowy. Dzisiaj nie było już żadnych biegów, ale za to udało mi się uskutecznić kilka szybkich spacerów i parę razy wbiec na siódme piętro. Niech nogi nie śpią. A wieczorem nabyłem drogą zakupu najnowszego Lenny'ego Kravitz'a i cieszę się już jego nową muzą. Pięćdziesięciolatek jest wyraźnie w formie. Fizyczną sprawność prezentuje na zdjęciach, forma muzyczna płynie wprost z głośników. Nie ma słabych numerów a zaczyna płytę ostrzejszy Sex, w którym można znaleźć echa INXS i Sueside Blond. Później idzie ograny już Chamber z magicznym teledyskiem:
http://teledyski.onet.pl/rock-lenny-kravitz-the-chamber,153812,w.html
Jest kilka ostrzejszych i rytmicznych kawałków i parę sprawdzonych ballad: She's a Beast; I never want to let You down czy kończący płytę OOo Baby Baby...☺

Komentarze

Popularne posty