Od samego świtu dzień był nerwowy i napięty. Później był pracowity i wymagający skupienia. Wieczorem zaś znalazłem trasę, na której ujrzałem oko cyklonu nad Jankami.
A potem był już tylko długi spacer, gdy miasto pachnie jaśminem, tłumy ludzi na ulicach i noc taka ciepła. W ramach wypoczynku po bieżni było tego blisko 8km.

Komentarze

Popularne posty