Zaglądając w moje pierwsze zapiski dotyczące biegania, pod datą 17 lipca 2013 odnajduję informację, że tego dnia przebiegłem na bieżni na orliku 2x2,5km w czasie 32:54min. Jest to drugi w kolejności zapisek dotyczący mojego biegania. Pierwszy jest trzy dni starszy i mówi, że przebiegłem ten sam dystans w identycznym tempie. To były czasy, gdy byłem w stanie przebiec jedynie 2,5km po czym następowała przerwa na marsz, uzupełnienie płynów, uspokojenie oddechu i skołatanego serca. Średnio 5 minut wystarczało mi, abym mógł podjąć wysiłek dalszej walki ze sobą, z odległością i oddechem. Pamiętam doskonale, jak na ubiegłorocznym urlopie ledwo mnie było stać na 2 minuty biegu przeplatane 2 minutami marszu. I to raz na 2/3 dni... Kończąc dodam, że dziś nie było biegania, za to był czas na sen i odpoczynek.

Komentarze

Popularne posty