Patrząc na grafik wiedziałem, że dzisiejszy dzień skończy się na siłowni. Tradycyjnie więc, choć z większą intensywnością, zaliczałem po kolei każdą stację. Zaczęło się od 2:15 na orbitreku na poziomie 4. Potem powiosłowałem 700m w górę rzeki i zmieniłem salę, aby potrenować brzuszki. 2x50 w pociąganiu kolan pod brodę oraz 5x7 za ćwiczenia grzbietu z 5kg obciążeniem

Komentarze

Popularne posty